sobota, 5 września 2015

Skalne Miasto Ostaš

Lubię Skalne Miasta. Przechodzenie pośród skał, czasami wręcz przeciskanie się wąskimi szczelinami daje mi dużo frajdy. W Polsce jest tylko kilka takich skalnych labiryntów. Najbardziej znane to Błędne Skały i Szczeliniec. Zdecydowanie więcej ich znajduje się w Czechach. Dzisiaj chciałbym przybliżyć rejon rezerwatu skalnego Ostaš położonego po czeskiej stronie Gór Stołowych.

Nazwa tego miejsca pochodzi od im św. Eustachego, patrona myśliwych, którzy często urządzali tutaj polowania. Dojazd z Kudowy Zdroju w rejon rezerwatu zajmuje ok. 40 minut. Pod koniec jazdy trzeba uważać, bo drogowskaz kierujący na Ostaš jest słabo widoczny. My też pojechaliśmy za daleko, ale szybko zawróciliśmy i już bez problemu dojechaliśmy na parking pod skałami.

Rezerwat skalny Ostaš położony jest na dwóch sąsiednich wzniesieniach. Najpierw idziemy w lewo za niebieskimi znakami szlaku turystycznego w kierunku widocznych powyżej skał.



Czeka nas łagodne, ok. 100 m podejście. Po chwili mijamy symboliczną bramę prowadząca do skalnego labiryntu.



Za niebieskimi znakami czeka nas teraz blisko 7 km trasa. Raz wędrujemy u podnóża skał,



by za chwilę wspinać się schodkami na ich szczyty.



Z góry ładnie widać miejsca, którymi już szliśmy, albo którymi zaraz pójdziemy.



Zachwycamy się widokami kamiennych kompozycji.



Jak zawsze w takich miejscach przyroda nadała skałom fantastyczne kształty. Nie mniej fantazyjne są ich nazwy. Nam chyba najbardziej podobało się Diabelskie Auto.



W jego wnętrzu, może się zmieścić kilka osób. A czemu diabelskie? Ot, ktoś doszukał się w jednej ze skał postaci diabła, jako kierowcy.



Nie brak skał przypominających kształtem głowy ptaków drapieżnych.



Największe wrażenie robi jednak Mogiła Śmierci, skała przypominająca wyglądem ludzką czaszkę.



Miejsce to ma ponurą historię, gdyż jest miejscem zamordowania ok. 100 mieszkańców pobliskiej wioski w trakcie wojen religijnych.

Z niektórych skał mamy ładne widoki na najbliższą okolicę.






W końcu dochodzimy do najwyższego miejsca góry Ostaš – platformy widokowej Frydlancka Skała (701 m n.p.m.)



Osoby z lekiem wysokości mogą się tutaj poczuć nieswojo, gdyż skały opadają kilkadziesiąt metrów pionowo w dół. Na szczęście jest barierka ochronna. Ładnie stąd widać drugą część rezerwatu Ostaš, położonego około 150 m niżej.



Nieco w bok znajdują się zabudowania miejscowości Pekov.



Przy platformie widokowej szlak skręca łukiem w kierunku południowym. Idziemy teraz dość gęsty lasem. Mniej tu skał, a więcej zieleni.



W końcu przez skalną bramę wychodzimy z górnej części rezerwatu.






Po chwili dochodzimy do drogowskazu szlaków i znów skręcamy na północ, ale teraz idziemy za znakami zielonymi. Czeka nas kolejne 5 km wędrowania. Po około 20 minutach znów zagłębiamy się w skalny labirynt.



Ta część rezerwatu znacznie się różni od odcinka, który już pokonaliśmy. Przemieszczamy się teraz bardzo wąskimi i głębokimi szczelinami.



Są też dodatkowe atrakcje w postaci zaklinowanych w szczelinie kamieni. Z duszą na ramieniu przechodzimy pod nimi.



Dalej wcale nie jest lepiej. Ściągamy plecaki i wciągamy brzuchy. Jest tak wąsko, że przejść można tylko bokiem.



W głębokich szczelinach długo utrzymuje się woda. Przejście umożliwiają pnie drzew, ale jest to trochę ryzykowne. Łatwo się poślizgnąć.



To chyba najtrudniejszy odcinek na całej trasie, w dodatku, trzeba pokonać go dwukrotnie, gdyż szlak po zatoczeniu małej pętli prowadzi nas znów na te wąskie szczeliny.

Chwilowo jednak możemy głębiej odetchnąć. Idziemy teraz szerszą ścieżką mijając z boku wysokie bloki skalne. Niektóre niebezpiecznie się przechylają.



Pewnie z takiej pochylonej skały zleciał jej wierzchołek, dziwnie przypominający ludzką głowę.



Mniej w tej części rezerwatu jest miejsc widokowych. Chwilami tylko miedzy drzewami dostrzegamy dalszą okolicę.



Powoli zbliżamy się ostatniej grupy skał o nazwie Koci Hrad (Koci Zamek?)



Nie wiem, skąd ta nazwa, ale skały rzeczywiście szczelnie przylegają tu jedna do drugiej tworząc jakby zamkowe zabudowania.






Ciekawostką tego miejsca jest czyściutki piasek pod naszymi stopami. Nagrzane słońcem skały aż się prosiły, by zrobić sobie tutaj małą przerwę na odpoczynek.

Powoli kończymy naszą wycieczkę. Na spokojne przejście całego rezerwatu trzeba przeznaczyć ok. 4,5 godziny. Po wyjściu z lasu mamy widok na niewielki ośrodek kempingowy z parkingiem.



To tam zostawiliśmy nasz samochód. W sezonie funkcjonuje tu niewielki bar, gdzie można się posilić lub ugasić pragnienie.

Przebieg trasy























Zobacz również inne atrakcje w okolicy:



Adršpašské skály






Teplické skály





Lokalizacja rezerwatu

29 komentarzy :

  1. Przeurocza wycieczka przez kolejne czeskie skalne miasto. Niestety jeszcze tu nie byłem,ale po takich zachętąch może w końcu dotrę. Pozdrawiam i dziękuję za relację z :)

    OdpowiedzUsuń
  2. Fantastyczne te skały! Jak to natura potrafi wyrzeźbić!
    Pozdrawiam!

    OdpowiedzUsuń
  3. Ależ tam pięknie. Kolejna wspaniała relacja i przepiękne zdjęcia.
    Bardzo żałuję, że nie poznałam tego miejsca.
    Och stawiasz bardzo wysoką poprzeczkę. Kiedy ja to wszystko poznam?
    Notes pęcznieje z ciekawymi miejscami, które pragnę zobaczyć.
    Na przekór tego co za oknem, życzę miłej niedzieli.
    Pozdrawiam serdecznie:)*

    OdpowiedzUsuń
  4. Uwielbiam takie skalne widoki. U nas faktycznie jest tego mało - za mało, a szkoda bo coś takiego to super sprawa! :) Pozdrawiam i zapraszam do siebie! :)

    OdpowiedzUsuń
  5. Niesamowite kształty! piękne miejsce!

    OdpowiedzUsuń
  6. Przepiękne miejsce.
    Koło Kielc jest miejscowość Niekłań, gdzie są podobne skałki. Jest ich oczywiście mniej, ale ich formy też są bardzo ciekawe.
    Pozdrawiam serdecznie:-)

    OdpowiedzUsuń
  7. Najpiękniejsze są kamienie. Ich kształty zachwycają i rozbudzają wyobraźnię. A góry... nie bez przyczyny jedziemy tam z mężem na podróż poślubną!

    OdpowiedzUsuń
  8. Och, Wkraju, znowu zaszczepiłeś mnie nowym miejscem; to za Twoją sprawą odwiedziliśmy już Adrszpach, a teraz to, prawie tak piękne, jak poprzednie; jeśli tylko uda nam się, na pewno odwiedzimy to czarodziejskie miejsce; dzięki za świetne pomysły wycieczkowe, pozdrawiam.

    OdpowiedzUsuń
  9. Skały mają niesamowite i bardzo ciekawe kształty. Wędrówka między nimi jest z pewnością bardzo miła i pełna ciekawych wrażeń. Na samą górę bym nie weszła, bo mam to, o czym piszesz. Pozdrawiam.

    OdpowiedzUsuń
  10. Bardzo ciekawie formacje skalne i okolice wokol. Bardzo swojsko.

    OdpowiedzUsuń
  11. Pochodziłabym po tym 'mieście', w takiej scenerii i przy takiej pogodzie.... Pięknie...!

    OdpowiedzUsuń
  12. Uwielbiam skalne miasta i labirynty i zawsze niezmiennie się zachwycam kunsztem matki natury. Niektóre formy skalne są wręcz bajkowe. A jak sobie można wyobraźnię poćwiczyć. :)

    OdpowiedzUsuń
  13. Wspaniałe kamienie, widoki też :)
    Serdeczności :)

    OdpowiedzUsuń
  14. Lubię skalne miasta. Świetna fotorelacja, genialne miejsce!

    OdpowiedzUsuń
  15. W zeszycie zaczyna brakować miejsca, by zapisać te wszystkie piękne przyrodnicze cudeńka.
    Pozdrawiam:)

    OdpowiedzUsuń
  16. Bardzo ciekawe formy skalne.., nie byłam.., pozdrawiam

    OdpowiedzUsuń
  17. Super wycieczka :) Mnie te skały w Kocim Zamku skojarzyły się z takimi ocierającymi się o nogi kotami, więc może to stąd ta nazwa? ;) Udanego urlopu życzę, oby z pogodą. Pozdrowienia.

    OdpowiedzUsuń
  18. Piękne kształty do podziwiania. Uwielbiam cuda natury :)

    OdpowiedzUsuń
  19. Nigdy nie byłam w żadnym Skalnym Mieście, choć mieszkam tak blisko. Chciałabym choć Błędne Skały odwiedzić...

    OdpowiedzUsuń
  20. Natura jest niesamowita :) Skały robią wrażenie :)

    OdpowiedzUsuń
  21. Ależ dawno nie byłam w górach, muszę nadrobić, po powrocie.

    OdpowiedzUsuń
  22. też bardzo lubię skalne miasta, byłam w tych w Polsce i w Czechach :) piękne, fantazyjne twory

    OdpowiedzUsuń
  23. Niesamowite formy skalne, świetne miejsce do odwiedzenia :)

    OdpowiedzUsuń
  24. Te skalne labirynty są bardzo urokliwe. Warto je odwiedzić :)

    Mi, gdy tam byłem, najbardziej podobała się ta skała: https://lh3.googleusercontent.com/-NoO86KQ3kaE/UKTiG3APnQI/AAAAAAAA9Ac/4zPP7hHVNfk/s720-Ic42/P1120679.JPG

    OdpowiedzUsuń
  25. Piękne zdjęcia! :-)
    A my niedawno byliśmy w Górach Stołowych :-)
    pozdrawiam

    OdpowiedzUsuń
  26. Skalne miasto, w którym jeszcze nie byłam??? Wkraj, dzięki, jesteś niezastąpiony! Wreszcie mam plan :).

    OdpowiedzUsuń
  27. Ostaš znamy od kilku lat. Byliśmy tam już 4 razy i jeszcze nam się nie znudziło :) Polecam też Chate Hvezda i Skalne Grzyby w paśmie Broumovskich Sten - to podobne i równie cudowne klimaty.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Znam te miejsca, potwierdzam, że warte odwiedzenia. Posty się pojawią, ale pewnie dopiero zimową porą, jak będę miał więcej czasu na ich przygotowanie.
      Pozdrawiam.

      Usuń

Dziękuję za odwiedzenie mojego bloga. Będzie mi miło przeczytać Twoją opinię o przedstawionym miejscu..

Obserwatorzy

Szukaj na tym blogu